Mistrzostwa Czech na
nartorolkach.
W miniony weekend
26-27.09.2015 odbyły się Mistrzostwa Czech na nartorolkach. W
sobotę rozgrywano konkurencje w stylu łyżwowym, natomiast w
niedzielę odbył się podbieg na górę Jested. W zawodach wzięło
udział wielu wspaniałych zawodników z Czech i z Polski, między
innymi wicemistrz świata w biegu długim stylem klasycznym Lukas
Bauer, jak i czołowy zawodnik biegów z cyklu Ski Classic Stanisław
Rezac.
Z polskich zawodników startowała Sylwia Jaśkowiec, Maciek
Staręga i inni kadrowicze. Start usytuowany był w małej
miejscowości Januv Dul. Gdy jechałem na start długo nic nie
wskazywało, że właśnie tutaj odbędą się Mistrzostwa. W pewnym
momencie zwątpiłem czy oby na pewno tutaj, ostatecznie okazało
się, że tak. Atmosfera przed biegiem nie przypominała nerwowej,
wręcz przeciwnie wszyscy całkiem rozluźnieni i uśmiechnięci
witali się jak starzy znajomi i rozmawiali ze sobą. Utytułowani
zawodnicy nie przypominali gwiazd i niczym się nie wyróżniali.
Przed samym startem, kiedy gromada startujących była już
ustawiona, spiker poprosił by zrobili miejsce na przejazd autobusu
kursowego, który jeździ na tej trasie. Wszyscy grzecznie zrobili
miejsce i autobus przejechał. Zawodnicy ponownie się ustawili i
wystartowali i w tym momencie cała senność się skończyła.
Bardzo dynamicznie w pięknym stylu poszli na 12 kilometrową trasę
cały czas mniej lub bardziej pod górę.
Przebiegu rywalizacji nie
mogłem podziwiać, bo musiałem czekać jak wystartują następne
grupy ( styl łyżwowy i rolkarze z kijami) i dopiero po nich mogłem
pojechać na szczyt. Z relacji medialnych jednak wiem, że bardzo
mocno wystartował Stanisław Rezac i wygrał lotną premię, nie
zdołał jednak utrzymać tempa i w dalszej rywalizacji liczyli się
tylko Bauer i Jaks, ten pierwszy cały czas prowadził by przegrać
na finiszu z dużo młodszym zawodnikiem Dukli Liberec Martinem
Jaksem. Jak przebiegała rywalizacja kobiet nie wiem, bo czeskie
media za wiele o tym nie piszą. Pomijają fakt, że wygrała Polka.
Piszą tylko, że Mistrzostwo Czech zdobyła Petra Nowakowa, która
była druga,sądząc jednak po przewadze jaką na mecie miała
Sylwia, a było to 37 sekund prowadziła prawie od początku do
końca. Kiedy dojechałem na Jested organizatorzy się już pakowali,
jak wcześniej wspominałem musiałem jechać za ostatnim
zawodnikiem. Trzeba tutaj wspomnieć, że ten ostatni całkiem dobrze
sobie radził jak na amatora. Następnie odbyła się dekoracja z
miłą niespodzianką w postaci pierwszego miejsca Polki, tym
bardziej, że Sylwia specjalizowała się dotąd w stylu dowolnym i w
sprintach, a tu klasyk 12 km i mocno pod górę i taki wynik.
Liczę
na to, że jest to sygnał, że forma rośnie i zimą może być
ciekawie. Życzę pani Sylwii wiele dobrego zimą. Nieźle
wystartował także Maciej Staręga, który w tak doborowym
towarzystwie zajął 7 miejsce, a on podobnie jak Sylwia lepiej biega
sprinty stylem dowolnym
Podsumowując można powiedzieć, że start
na czeskiej ziemi był bardzo udany dla Polaków i przyniesie
wymierne wyniki zimą. A sama impreza była bardzo udana i sądzę,
że za rok pojadę tam ponownie, by podziwiać najlepszych
nartorolkarzy.